piątek, 29 stycznia 2016

Dlaczego WARTO JEŚĆ OWSIANKĘ? Czyli niezwyczajnie o popularnym fitnessowym śniadaniu


Owsianka. Przez naszych rodziców, dziadków, babcie, ciocie wujków znienawidzona jako okropne, niesmaczne i paskudnie wyglądające śniadanie. Micha białej pulpy, która jest zdrowa (a wszyscy wiemy, że co zdrowe, jest niesmaczne!) i niby stawia na nogi na cały dzień. Dziś popularna owsianka stała się hitem i przymusowym śniadaniem każdego fitnessiaka, sportowca, wegetarianina, a coraz częściej - nawet dzieci. Przybrała ona jednak zupełnie inne oblicze, internauci prześcigują się w prezentowaniu coraz to lepszych, bardziej oryginalnych, a nawet egzotycznych pomysłów na to starodawne śniadanie, a wszystko po to, aby zachęcić jak najwięcej osób do tak zdrowego śniadania. Ale czy naprawdę warto?
Sama jestem zwolennikiem owsianek, zatem zapraszam na kilka nieco bardziej naukowych faktów o owsie.


OWIES DLA KONI!
Spotkaliście się kiedyś z takim stwierdzeniem? "Co ty jesz na śniadanie, przecież to pasza dla koni!" Pisała o tym nawet niedawno Ewa Chodakowska na swoim fb, kiedy to znajoma dowiedziawszy się, co Ewka jada na śniadanie, odpowiedziała właśnie tym stwierdzeniem. Mnie zdarzyło się usłyszeć, że to karma dla ptaków ;) Ale do rzeczy. Owies to dawniej bardzo popularne zboże, ostatnimi czasy bardzo zapomniane, ale teraz, w związku z rozwojem poglądów nt. zdrowego odżywiania, znów powraca do łask. TAK, OWIES TO PASZA DLA KONI. Wyobraźcie sobie zatem, ile siły musi drzemać w tych ziarenkach, jeśli stawia na nogi tak silne zwierzę... Nie, koń nie zjada owsianki z miodem i bananami, wystarczają mu węglowodany zawarte naturalnie w ziarnach. Podobno naukowcy stwierdzili, że te zboże wykazuje działanie podobne do opium, dlatego dodaje tak silnego kopa. Może lepiej zacząć dzień od chociażby łyżki płatków owsianych, aniżeli od kawy?

PŁATKI OWSIANE TO NIE TYLKO WĘGLOWODANY
Wartości odżywcze owsa po przetworzeniu na płatki owsiane przedstawiają się następująco:
- 13,8 g białka
- 6,6 g tłuszczu
- 62,9 g węglowodanów
- 1,7 g składników mineralnych
Szokuje Was, że płatki owsiane zawierają tłuszcz? Dlatego właśnie wartość energetyczna owsa jest tak duża. 40 % tego tłuszczu to kwas linolowy, 35 % to kwas oleinowy, a pozostałe 25 % to kwas palmitynowy. Wszystkie mają właściwości prozdrowotne, określane mianem NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe), których nasz organizm nie potrafi sam wytwarzać i dla takich tłuszczy mówimy zdecydowanie tak!

PŁATKI OWSIANE DLA SERCA
Owsianka to także niezła porcja błonnika. Niezła, ponieważ owies zawiera go zdecydowanie najwięcej. W płatkach owsianych występuje tzw. beta-glukan, który "czyści żyły" ze złogów cholesterolowych, tym samym obniżając poziom "złego cholesterolu" LDL we krwi. Dzięki temu zapobiega chorobie wieńcowej i zmniejsza ryzyko zawału serca.

WĘGLE DOBRE DLA CUKRZYKÓW?
Płatki owsiane, nawet po przyrządzeniu, mają dość niski indeks glikemiczny (a dokładniej: IG płatków owsianych zależy od stopnia ich przetworzenia, czyli najniższy będą miały zwykłe, np. górskie, nieco wyższy płatki błyskawiczne, natomiast owsianki 'gotowe' w 'proszku na raz' z pewnością mają WYSOKI IG. Bądźcie ostrożni!). Wyższy IG będą miały płatki ugotowane, natomiast tylko zalane wodą nieco niższy. Pewnym natomiast jest, że owsianka to niskokaloryczne, ale pełnowartościowe danie, która zniweluje uczucie głodu. 

OWSIANKA DLA PŁUC
Naukowcy z Finlandii przeprowadzili badania i obserwacje, które pokazują, że dzieci spożywające na śniadanie owsiankę, miały aż o 64% niższe ryzyko zachorowania na choroby układu oddechowego. Im wcześniej wprowadzano do jadłospisu dzieci owsiankę, tym mniejszą skłonność do tych chorób wykazywały

MICHA PŁATKÓW OWSIANYCH ZAMIAST KOLOROWYCH IZOTONIKÓW ...
... od których niedługo wszyscy będziemy świecić! Dokładnie tak, wyobrażacie sobie, ile chemii i bardzo złożonych, skomplikowanych związków chemicznych musi być w tych cudownych napojach, żeby miały tak chwytliwy kolor? Piękny niebiańskonieieski, dojrzałotruskawkowoczerwony lub jarzeniowożółty, które same krzyczą z półek: "wypij nas! wypij nas!" ? Ale dziś nie o tym. Po treningu, zwłaszcza siłowym, naszym mięśniom potrzebne jest paliwo, aby nie doszło do "zjadania się" mięśni (to tak bardzo łopatologicznie tłumacząc...). Szczególną potreningową moc mają płatki owsiane połączone z mlekiem - pięknie odbudowują zmęczone mięśnie. Dzięki temu - na drugi dzień nie mamy zakwasów! I nie jest to efekt słabego treningu :)


To tylko kilka, wg mnie najciekawszych faktów na temat Królowej Owsianki.

Co dla Was w OWSIANCE jest najważniejsze? Dlaczego się nią zajadacie?
Pomijając te wszystkie właściwości, ja po prostu ją uwielbiam (mam kilka swoich ukochanych owsianek, które wkrótce na blogu), czuję się po tym śniadaniu jednocześnie lekka i najedzona, za 2-3 godziny zjadam właściwe śniadanie i nie mam żadnych dolegliwości żołądkowych. 

P O K O C H A J   O W S I A N K Ę ! 



środa, 6 stycznia 2016

Rafaello wersja FIT

Dziś mam dla Was superszybki, pyszny, sycący i fit przepis na kokosowy deser rafaello. Wykonanie zajmuje kilka minut, potrzeba ciut więcej cierpliwości, bo dopiero schłodzony nabiera mocy :D 

Składniki:
- kostka twarogu 250 g (u mnie półtłusty)
- 2 łyżki serka naturalnego homogenizowanego 0% 
- miarka odżywki białkowej migdałowej
- 40 g wiórków kokosowych
- orzechy nerkowca lub migdały i chipsy bananowe (udało mi się kupić chipsy bananowe w oleju kokosowym)

Twaróg rozgniatamy widelcem z serkiem i odżywką, dosypujemy wiórki kokosowe i dokładnie mieszamy. Masę można mocniej ujednolicić używając blendera, deser będzie bardziej aksamitny (ja przygotowuję go w Thermomixie). Twarogową masę przekładamy do miseczek, posypujemy orzechami i chipsami bananowymi. Deser schłodzić w lodówce przez minimum 1 godzinę. 


U mnie w połączeniu z koktajlem banan-gruszka-mleko kokosowe stworzył sodki posiłek potreningowy :) Dziś pierwszy mocniejszy trening po chorobie, choć energia mnie rozpiera, to szybko łapię zadyszkę. Zaraz wrócimy do formy ;-)











A na koniec zdjęcie z sylwestra, kiepskiej jakości, bo z fotobudki. Drogi T., żeby nie było, że to moje wymysły!


poniedziałek, 4 stycznia 2016

Fit Panna comes back.

Dzień dobry wszystkim.



Nie będę się tłumaczyć, co stało się przyczyną niepisania bloga przez ponad rok. Teraz zatęskniłam, bo lubię pisać, lubię fotografować, lubię gotować, lubię życie fit i lubię się tym dzielić, a nie lubię natomiast zaśmiecać fb codziennymi zdjęciami śniadania czy chwaleniem się kolejnymi przebiegniętymi kilometrami. Tu jest moja ma przestrzeń, która, kiedy wracam myślami do tego 2014 r., bardzo mnie motywowała, nie tylko do bycia fit, ale też do organizacji swoich dni. Ponadto siostra mojego T. w roli Mikołaja sprawiła mi taki oto prezent, myśląc, że nadal jestem wspaniałą bloggerką ;)
Dziękuję Ci M., wiedz, że przyczyniasz się do mojego twórczego powrotu na bloga i zobowiązuję Cię jednocześnie do jego śledzenia! :)






Blog będzie o moim życiu fit, o moim racjonalizmie w diecie, o tym, że można dbać o siebie jedząc wszystko, a nie tylko sałatę i olej kokosowy, będzie też o dniu, na który czekam całe życie, czyli o moim ślubie, o przygotowaniach, planach, treningach, dietach, nie tylko moich (tak, tak, ja do TEGO DNIA zamierzam osiągnąć swoją szczytową formę, od zawsze o tym marzyłam!), bo chcę przygotować też mojego T., a to duże wyzwanie. Tak, mam nadzieję Kochanie, że to czytasz ;-)

Obecnie jestem po chorobie (czyli trzecim porządnym przeziębieniu w ciągu ostatnich 3 miesięcy!!!) i czuję, że jestem słabsza. Dziś zrobiłam pierwszy bardzo delikatny trening, polegający głównie na rozciąganiu. Powoli wracam. Znacie sytuacje ze zdjęcia powyżej? ;)

Pozdrawiam Was ciepło w ten mroźny dzień ;-)
B.